Jestem mamą Julii,u której zdiagnozowano niedosłuch centralny. Zanim tego dokonano dzięki podpowiedzi wspaniałej nauczycielki Julia męczyła się w przedszkolu i szkole tym samym coraz bardziej zamykając się w sobie.Julcia jest dziewczynką wycofaną,denerwuje się kiedy wokół robi się szum i nie chcą jej słuchać.Jako mama chcę zrobić wszystko,aby moja córka mogła się prawidłowo rozwijać,żeby mogła przejść w miarę łatwo przez przeciwności losu jakie ją napotykają.Niestety po raz kolejny przekonujemy się o tym jak mało pomaga nam nasze Państwo.Kiedy poszłam o środki na dofinansowanie do pefronu usłyszałam tylko " środków brak" a ja tak bardzo chcę aby moja córka mogła w końcu "normalnie" rozumieć nauczycieli w szkole.Przytoczę tu cytat pani minister "Warto podkreślić,że dzieci,u których zdiagnozowano niedosłuch centralny,borykają się ze znacznymi problemami w zakresie komunikacji,funkcjonowania poznawczego,emocjonalno-społecznego,sensorycznego..." proszę pomóżcie