Tuż przed drugimi urodzinami u Tytusa zdiagnozowano zaburzenia ze spektrum autyzmu. Dzięki diagnozie zrozumieliśmy, dlaczego Tytus jest niespokojny i nerwowy, skąd trudności w relacjach z otoczeniem i nowymi sytuacjami. Wkrótce Tytus rozpoczął terapię, która szybko przyniosła efekty: nasz syn stał się bardziej kontaktowy, radosny i ciekawy świata. Po dwóch latach ciężkiej pracy w przedszkolu dla dzieci ze spektrum autyzmu, Tytus był gotowy na nowe przedszkole. Dziś jest już uczniem czwartej klasy szkoły podstawowej w klasie integracyjnej, pod opieką terapeutów cały czas rozwija skrzydła: ma mnóstwo pasji, kocha zwierzęta, uniwersum Marvela i klocki Lego. Uwielbia Nintendo, książki i muzykę. Nasz syn bardzo wiele osiągnął dzięki swojej ciężkiej pracy i wspaniałym nauczycielom, terapeutom i bliskim, których mamy wokół. Oczywiście wiele zawdzięcza też wsparciu młodszej o rok siostry Łucji, dla której jest ukochanym starszym bratem.