Natalia Pożarowszczyk

Numer dziecka:
#982
Rok urodzenia:
2007
Miejscowość
Warszawa

niepełnosprawność ruchowa

Natalia Pożarowszczyk
czeka na Twój 1,5%

Numer Krs:
0000127075
Cel szczegółowy:
#982 Natalia Pożarowszczyk
Złóż deklarację używając przycisku
Czy jest coś gorszego dla rodzica niż świadomość, że nie może pomóc własnemu dziecku? Natalka cierpi, a my nie możemy nic zrobić – tylko patrzeć... Serce rozpada się na milion kawałków, ale z pękniętym sercem rodzic tak samo walczy, tak samo kocha. Gdybyśmy tylko mogli, zabralibyśmy jej ból. Ona jest taka mała, taka bezbronna, powinna cieszyć się życiem, nie cierpieć… Ma tylko 16 lat, a za sobą 7 operacji. Czy to kiedyś się skończy…? Grymas bólu i łzy w oczach dziecka to najgorszy widok na świecie. Gdy inne dziewczynki biegają, tańczą, skaczą, Natalka ledwo jest w stanie się poruszać… Jest jej ciężko, chodzi bokiem, kuleje na jedną nóżkę… Dlaczego nie może być po prostu zdrowym dzieckiem? Dlaczego musiała poznać, czym jest szpital, czym jest strach…? Pytania, na które ma odpowiedzi, jest tylko ból, żal i ciągła walka o to, co najważniejsze – zdrowie Natalki. Walczyła o życie już od pierwszego oddechu… Lekarze bali się, że nie przeżyje. Gdyby nie szybka interwencja, szybka cesarka – nie byłoby jej dzisiaj z nami… Stwierdzono u niej niewydolność oddechową, wrodzone zapalenie płuc, płyn w lewej jamie opłucnej, nadciśnienie płucne… Zabrano na OIOM. Tak się baliśmy o to, czy następnego dnia jeszcze ją zobaczymy… Dwukrotnie zachorowała na sepsę. Najgorszy smak na świecie to smak strachu o życie własnego dziecka… Natalka przez 3 tygodnie walczyła o życie. Potem zaczęła się walka o zdrowie… Córeczka przyszła na świat z wrodzoną wadą jednej nóżki – stopą końsko-szpotawą. Już w pierwszym tygodniu życia założono jej na nóżkę gips… To było straszne, patrzeć, jak małe ciało naszej córeczki niknie w gipsie… 3 razy w tygodniu jeździliśmy do niej do szpitala, 70 kilometrów w jedną stronę… Każda godzina rozłąki bolała wręcz fizycznie, ale straszniejsze było tylko patrzenie na to, jak ona cierpi. Życie Natalki to nie tylko kolejne urodziny i kolejne świeczki, dmuchane na torcie, których przybywa z każdym rokiem… Przybywa też operacji. Dwie pierwsze przeszła jeszcze przed skończeniem roczku. Kolejną – gdy miała 2 latka, czwartą – po czwartych urodzinach. Rodzice innych dzieci pamiętają pierwszy śmiech, pierwszy krok, pierwsze słowo… My pamiętamy jeszcze każdy raz w szpitalu, każdy płacz Natalki po operacji, każdy jej grymas bólu, każdą przerażającą chwilę bezsilności. Gdybyśmy tylko mogli, cierpielibyśmy za Ciebie, córeczko… Ten rok to kolejne dwie operacje, jedna w marcu, druga w sierpniu… Natalce założono specjalny aparat, który miał jej wydłużyć prawą nóżkę. Strasznie cierpiała… Potem znów gips i kolejna operacja. 5 lat – policzyliśmy, że tyle czasu Natalka nosiła gips po operacjach, od stópek aż po pachwinę. 5 straconych lat życia… Nie chcemy, by nasza córeczka straciła kolejne. Nie chcemy, by cierpiała w szpitalu, by patrzyła, jak inne dzieci chodzą, a ona kuleje, by czuła się inna, gorsza… Konieczna jest intensywna rehabilitacja, która sprawi, że wada nie będzie postępować, która pozwoli Natalce chodzić normalnie… Jest mozolna, bolesna i strasznie kosztowna… To straszne, wiedzieć, że to, co najważniejsze – zdrowie dziecka – jest w zasięgu ręki, ale brakuje pieniędzy, by jej to dać! Bardzo prosimy o pomoc, jak prosić mogą tylko rodzice, którzy patrzą na cierpienie własnego dziecka i chcą dać mu tylko jedno – życie bez bólu…

Natalia Pożarowszczyk

Numer Krs:
0000127075
Cel szczegółowy:
#982 Natalia Pożarowszczyk
Złóż deklarację używając przycisku


Przekaż swoją pomoc przelewem:

23 1030 1508 0000 0008 1718 0035
pamiętaj wpisać: #982 Natalia Pożarowszczyk w tytule przelewu