Natalka urodziła się w 40 tygodniu ciąży; 10/10... 5 miesiąc życia i nagły koniec euforii... Pogotowie, szpital i rozpoznanie... Epilepsja...Dlaczego? Do dziś nie wiemy. Ale od tamtej chwili jest ciągła walka; walka o normalne dni i normalne noce... Miesiąc radości a po nim miesiąc żalu i pytań..Powracające napięcia mięśniowe, którym często nie możemy dać rady..Tak ciężko znaleźć pomoc w ramach NFZ...