Nasz mały Psotnik urodził się latem 2016 roku. Jak w większości historii dzieci ze spektrum autyzmu przez długi czas nic nie wskazywało na to, że w rozwoju Julianki dzieje się coś niepokojącego. Od początku była ruchliwa, ciekawa świata, ale też bardzo uczuciowa i łaknąca kontaktu z Mamą i Tatą. W 2019 roku zaczęliśmy zauważać, że przy tym jak żywiołowa i pełna dziecięcej ciekowości świata jest nasza Córeczka to nie zawsze reaguje na swoje imię, nie komunikuje się z nami werbalnie na takim poziomie, na którym powinna to robić 3-latka, nie patrzy nam w oczy, czy też nie obserwuje tego, co dzieje się w jej otoczeniu… Autyzm dziecięcy Julianki zdiagnozowaliśmy w lipcu 2019 roku i od razu rozpoczęliśmy pracę terapeutyczną, która już przynosi widoczne efekty. Aby je jednak utrzymać nasza Księżniczka wymaga intensywnej terapii, by jej funkcjonowanie poznawcze, emocjonalne i społeczne mogło chociaż w pewnym stopniu dorównać dzieciom neurotypowym.