Roksana ma 14 lat, od dwóch choruje na wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Roksana była zdrową i radosną dziewczynką, rozwijała się świetnie, nie chorowała aż do jesieni 2017 roku kiedy to z potwornymi bólami brzucha, biegunkami po 15 x dziennie, krwawieniami trafiła do szpitala. Pierwszy nasz pobyt trwał 5 tygodni, zaczęły się badania, kolonoskopia, gastroskopia, ciągłe kroplówki, badania krwi, po drodze zapalenie trzustki, przetaczanie krwi. Potem kolejne pobyty w szpitalu, kolejne badania, leki. W ciągu dwóch lat Roksana leżała w szpitalu ok 10 razy. Padła diagnoza wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Jest to nieuleczalna choroba jelita grubego, objawia się bólem brzucha, biegunkami nawet do 20 na dobę, krwawieniami, wyniszczeniem i wychudzeniem organizmu. Po drodze córka zachorowała na rumień guzowaty. Choroba objawia się czerwonymi, gorącymi guzami na ciele, szczególnie na łydkach. Ból potrafi być tak silny, ze dziecko nie może nawet samo wstać do toalety. Roksana przeszła wszystkie etapy leczenia, począwszy od leków przeciwzapalnych, po sterydy, immunosupresję i leczenie biologiczne. Poprawa była tylko kilkudniowa i wszystko zaczynało się od nowa. Roksanie grozi operacja usunięcia jelita grubego i stomia. Aby uratować dziecko przed tak okaleczająca operacją czeka mnie bardzo kosztowne leczenie, prywatne wizyty i badania. Roksana nie może jeść jak inne dzieci, jedzenie musi być ekologiczne, zdrowe, nieprzetworzone, dieta jest bardzo restrykcyjna (bez mleka, laktozy, kazeiny, cukru). Do tego musi zażywać specjalne odżywki białkowe, gdyż ma bardzo niską wagę ciała. To wszystko wiąże się z ogromnymi kosztami. Jestem samotną matką, cały czas pracuję zawodowo łącząc pracę i opiekę nad chorym dzieckiem. Wszystkie koszty leczenia, żywienia itp. pokrywam sama. Niestety przekraczają one moje dochody. Roksanka to inteligentna, mądra dziewczynka, od dwóch lat ma nauczanie indywidualne w domu, jest chwalona przez nauczycieli, mimo choroby radzi sobie dobrze. Bardzo często w chwilach załamania to właśnie ona mnie wspiera. Ma swoja pasję, szydełkowanie. Tworzy piękne prace. Jej największym marzeniem jest powrót do normalnego życia, do szkoły, do koleżanek. Od dwóch lat jej życie to dom, szpital. Zwracam się z prośbą o pomoc finansową, by marzenie mojego dziecka mogło się spełnić. By w końcu zaczęła żyć, wychodzić z domu i cieszyć się z każdego, nowego dnia. Z góry dziękujemy za okazane wsparcie. Roksana z mamą.